Nevermind
NirvanaNo to mamy dobry pocz膮tek. Wiadomka, album 艣wietny absolutnie i nie ma co tu wiele si臋 rozpisywa膰.
No to mamy dobry pocz膮tek. Wiadomka, album 艣wietny absolutnie i nie ma co tu wiele si臋 rozpisywa膰.
Nie jest to z艂y album, to na pewno. W kontek艣cie roku 1990 i tego co wtedy by艂o, to jest nawet album dobry. Muzycznie. I to bardziej w kontek艣cie techniki muzycznej, bo ma艂o to chwytliwe. Lirycznie jako艣 nie powala. Niemniej jednak w obliczu roku 2022, ale i nawet troch臋 w obliczu tego co wychodzi艂o w rapie ameryka艅skim par臋 lat przed i par臋 lat po 1990, nie jestem w stanie wystawi膰 wi臋cej ni偶 3.
Fenomenalny album. Na pewno cz臋sto wr贸c臋. Bogactwo melodii i przenikanie si臋 gatunk贸w, przyjemna warstwa liryczna, zdecydowanie magnum opus Genesis. Takie ciekawe rzeczy pod wzgl臋dem muzycznym tam si臋 dzia艂y, 偶e a偶 ci臋偶ko by艂o si臋 skupi膰 na czymkolwiek innym ni偶 s艂uchanie. Ka偶dy tam da艂 popis swoich najlepszych umiej臋tno艣ci. Pierwszy i trzeci utw贸r zdecydowane topki z albumu, do kt贸rych z ch臋ci膮 wr贸c臋. Na minus przed艂u偶one niekt贸re kawa艂ki, moim zdaniem na si艂臋. Niemniej jednak wydaje mi si臋, 偶e nie m贸g艂bym temu kr膮偶kowi da膰 czw贸rki i spa膰 spokojnie.
Wiem, 偶e ta opinia mo偶e niekt贸rych oburzy膰. Ale zastanawia艂em si臋 bardzo d艂ugo co temu wystawi膰. Og贸lnie Deep Purple by艂o mi raczej oboj臋tne, par臋 kawa艂k贸w na krzy偶 by艂o dla mnie ca艂kiem spoko. Stara艂em si臋 bardzo podej艣膰 z otwart膮 g艂ow膮 do tego albumu, ale s艂uchanie tego by艂o fizyczn膮 i psychiczn膮 nieprzyjemno艣ci膮. Nie do艣膰 偶e album koncertowy, a powiedzmy sobie szczerze - koncertowe s膮 zwykle du偶o gorsze, to jeszcze z japo艅sk膮 publiczno艣ci膮, kt贸ra nie do艣膰 偶e ma s艂abe wyczucie rytmu najwyra藕niej, to jeszcze brzmi jakby tam by艂o kilka os贸b na krzy偶, i to niezbyt podekscytowanych. Do tego ma powt贸rzone te same piosenki, bo to jeszcze wersja Deluxe nie wiedzie膰 czemu. I jeszcze trwa nieco ponad 2 godziny... Ale to wszystko da艂oby si臋 jako艣 znie艣膰, gdyby tego si臋 s艂ucha艂o w miar臋 przyjemnie. Ale nie do ko艅ca wiadomo, czym to ma by膰. Ani to nie jest jakie艣 ciekawe eksperymentalnie, bo s膮 lepsi, ani nie jest jakie艣 imponuj膮ce technicznie (cho膰 to utalentowani muzycy), ani to chwytliwe (bo s膮 setki bardziej s艂uchalnych zespo艂贸w z tego okresu). I wydaje mi si臋, 偶e album si臋 robi coraz gorszy, a to wycie wokalisty w jednej z piosenek ju偶 przela艂o czar臋 goryczy. Riffy s膮 ca艂kiem fajne czasem, ale s膮 zepsute przez nudn膮 dalsz膮 melodi臋, dziwaczn膮 struktur臋 albo (subiektywnie) nieprzyjemny wokal. My艣la艂em czy da膰 2 czy 1, ale 2 dla mnie by艂oby albumem, kt贸ry jest s艂aby, ale nie mam nieprzyjemno艣ci z s艂uchania - a tutaj czeka艂em, a偶 to si臋 sko艅czy, 偶eby pos艂ucha膰 cokolwiek innego.
Bardzo przyjemny album. Bardzo sp贸jny i ma niesamowit膮 atmosfer臋 (szczeg贸lnie je艣li by go s艂ucha膰 na spacerku w jaki艣 deszczowy dzie艅). Oczywi艣cie to czysto subiektywne, ale nie zgodzi艂bym si臋, 偶e jest depresyjny - z pewno艣ci膮 jednak zdolny do wywo艂ywania intensywnych emocji, r贸wnie偶 negatywnych. Od strony technicznej jest to bardzo solidne. Kr膮偶ek reprezentuje fajny dualizm - jest kilka hit贸w, a jednocze艣nie ca艂o艣ciowo jest sp贸jny i utwory s膮 do siebie do艣膰 podobne brzmieniowo. Jako艣 nigdy nie s艂ucha艂em sporo The Cure, a jak ju偶 to innych kawa艂k贸w raczej, lecz ciesz臋 si臋, 偶e to si臋 zmieni艂o. Z ch臋ci膮 wr贸c臋. My艣l臋, 偶e da艂bym 4.5 jakbym m贸g艂, a tak poprzestan臋 przy solidnym 4
Ma艂o do dodania w stosunku do poprzednik贸w. Take me Out super, Jacqueline te偶 bardzo fajne, nie ma tu z艂ych kawa艂k贸w, ale nie zapada w pami臋膰. Pewnie inaczej bym to odebra艂 s艂ysz膮c to przy stanie muzyki na rok 2004, a nie w 2022. Du偶ym plusem jest to, 偶e trwa 40 minut, przez to piosenki si臋 nie d艂u偶膮. Niemniej jednak zasadniczo brzmi膮 podobnie i s膮 ma艂o charakterystyczne, mimo przyjemnego wokalu i weso艂ego brzmienia. Znowu szkoda braku po艂贸wek - 3.5 jest tu idealn膮 wg mnie ocen膮.
Dok艂adnie to, czego si臋 spodziewa艂em, w ko艅cu Cohen to Cohen. Tu w swoim m艂odszym wydaniu, wg mnie bynajmniej nie lepszym. Cohen nie potrafi 艣piewa膰 dobrze. Dlatego zapewne jest tak monotonny, 偶eby nie wychodzi膰 poza w膮ski zakres, w kt贸rym jako艣 brzmi. Oczywi艣cie melodie nudne, tekst te偶 nie jest jako艣 tak porywaj膮cy czy ambitny znowu, 偶eby to rekompensowa艂 - lepiej ju偶 poezj臋 sobie poczyta膰. Nie s艂ucha si臋 tego nieprzyjemnie, nigdy nie wr贸c臋. Cohen jest spoko jako element jakiej艣 du偶ej sk艂adanki, ale jako ca艂y album to nie dzia艂a. Zw艂aszcza ten album, bo przeczuwam, 偶e b臋d膮 kolejne (lepsze). Da艂bym 1.5, gdybym m贸g艂. Z 1 nie przesadzajmy, jako muzyka w tle to w miar臋 dzia艂a.
Bardzo mi si臋 przyjemnie tego s艂ucha艂o. Wydaje si臋, 偶e jestem w gronie nielicznych, kt贸rzy nie s艂yszeli tych go艣ci nigdy (poza jakim艣 featem jednym) wcze艣niej. Bardzo weso艂y vibe, te synthowe wstawki mi si臋 mega podobaj膮, kilka przyjemnych hiciork贸w. Nie jest to album prze艂omowy, ale czy musi by膰? Wi臋kszo艣膰 na razie nie by艂a Solidn膮 4 wystawiam, ch臋tnie wr贸c臋.
Najtrudniejsza ocena dotychczas. Z jednej strony jako zagorza艂y s艂uchacz metalu od dawien dawna, nie przepadam za Metallic膮 i uwa偶am, 偶e ma艂o jaki zesp贸艂 jest tak overrated. Obudzony w 艣rodku nocy wymieni艂bym 100 subiektywnie przyjemniejszych zespo艂贸w metalowych. Nie jest ona w top 5 zespo艂贸w na M, nawet nie wiem czy jest najlepszym zespo艂em na "Me", bo istniej膮 Meshuggah i Megadeth i cho膰 nie jestem jakim艣 die-hard fanem obu, to zdecydowanie wol臋 odpali膰 je ni偶 Metallic臋. Z drugiej strony, "Master of Puppets" nale偶y jeszcze do tych lepszych album贸w, zanim si臋 skomercjalizowali. No i Metallica to pewien entry point do metalu i zesp贸艂 popularyzuj膮cy gatunek od zawsze, wi臋c za to im chwa艂a. Album jako ca艂o艣ci s艂ucha si臋 w miar臋 przyjemnie, jak na Metallic臋, pozycja tego kr膮偶ka jako klasyki thresha jest niepodwa偶alna. Wiele o zawarto艣ci nie trzeba m贸wi膰, jaki MoP jest ka偶dy widzi. Nie zgodz臋 si臋 absolutnie z tezami, 偶e to najlepsze co metal spotka艂o, 偶e s膮 w czymkolwiek najlepsi (technicznie, lirycznie, brzmieniowo, wokalnie), 偶e s膮 wyj膮tkowi, 偶e w dzisiejszych czasach nie ma takiej muzyki - akurat metal rozwija si臋 zajebi艣cie i od "Master of Puppets" do dnia dzisiejszego pojawi艂o si臋 mn贸stwo zajebistych i unikalnych zespo艂贸w, album贸w, podgatunk贸w etc. I zapewne pojawia膰 si臋 b臋dzie. Dlaczego 3/5? Da艂bym takie 2.5, a 偶e nie mog臋, to daj臋 3, poniewa偶: 1) Zapewne nie b臋dzie w tym zestawieniu du偶o metalu, a ten co b臋dzie, b臋dzie popowy lub heavy metalowym klasykiem, powtarzanym w radiach do znudzenia 2) Zapewne b臋dzie wi臋cej album贸w Metallici, w tym niestety te nowsze, wi臋c trzeba mie膰 skal臋 - nie wszystkie nowe albumy zas艂uguj膮 na 1 3) Bo mimo wszystko bior膮c pod uwag臋, 偶e zapewne zarzuc膮 nas jeszcze 2 albumami Cohena, kilkoma albumami Beatles贸w itp., mi艂o pos艂ucha膰 jakiego艣 metalu :P Ale je艣li to by艂by challenge typu 1001 best metal albums, da艂bym 2/5. Bo naprawd臋 mamy 2022.
No to najni偶ej oceniany album na razie mamy, heheh. Daj膮c 2 zawy偶am 艣redni膮 na razie. Nie zgodz臋 si臋 z opiniami poprzednik贸w, 偶e to nie ma miejsca na li艣cie 1001 album贸w. Doskonale ma tam miejsce, ma艂o tego - niewyobra偶alnie bardziej na to zas艂uguje ni偶 enty album Neila Younga czy Cohena. Dlaczego? Bo album ten przyczyni艂 si臋 do pchni臋cia do przodu gatunku. Niezale偶nie od tego, jak si臋 tego s艂ucha, ch艂opaki przenie艣li punk w rejony bardziej hardkorowe, wi臋cej BPM, wi臋cej agresywno艣ci, wi臋cej punku w punku. Polecam w og贸le poczyta膰 histori臋 zespo艂u, naprawd臋 艣mieszne momentami. Czy umiej膮 gra膰? Nie, absolutnie. Masakra. Czy wokal jest przyjemny? Dupy nie urywa. Czy wystawi艂bym temu 1? Absolutnie nie mog臋 - jest to album nie tylko istotny dla gatunku, ale te偶 wcale nie tak nieprzyjemny do s艂uchania. Kilka kawa艂k贸w ma naprawd臋 ciekaw膮 liryk臋 i ca艂kiem cytowalne cytaty mo偶na z tego albumu wycisn膮膰, cho膰 faktycznie zrozumie膰 ze s艂uchu ci臋偶ko. Nie b臋d臋 pewnie wraca艂 do jakich艣 pojedynczych kawa艂k贸w z niego ju偶 pewnie, ale nie 偶a艂uj臋 ods艂uchania tego nihilistycznego clusterfucku. Og贸lnie s艂uchanie ca艂o艣ci przypomina mi akcj臋, gdy spotkali艣my w zoo ma艂p臋, kt贸ra si臋 zesra艂a na r臋k臋 i to z偶ar艂a. Ta p艂yta wywo艂uje podobne emocje - zdziwienie, lekkie przera偶enie, ale te偶 lekk膮 fascynacj臋 tak jawnym nasraniem na normy spo艂eczne (czy w tym przypadku muzyczne). I czuj臋 pewien podziw w stosunku do muzyk贸w, kt贸rzy tak jawnie i 艣wiadomie 艂ami膮 zasady.
Wreszcie kobieta na tej li艣cie :D Jest moodzik. Ale generalnie brzmi bardzo dobrze, gitarowe segmenty s膮 fajnie zrobione. Album jest stabilnie dobry. Spellbound i Arabian Knights to zdecydowane highlighty. Niby punk, ale faktycznie ma taki goth vibe, cho膰 si臋 podobno od tego odcinaj膮 - nie mi ocenia膰, czy s艂usznie. Mo偶e by艂oby to 3.5, ale 3 to za ma艂o w obliczu poprzednich moich ocen
Nudy na pudy. Ma艂o co a偶 mog臋 powiedzie膰. Tak se przelecia艂o. Beatles贸w naprawd臋 lubi臋, ale p艂ytka ma sta艂e brzmienie, niestety ma艂o pasjonuj膮ce. Lirycznie to te偶 nie powala w wielu przypadkach. Co innego ods艂ucha膰 tej p艂yty w roku wydania, co innego teraz. Da艂bym 2.5, ale w obliczu kilku du偶o lepszych album贸w Beatles贸w, jakimi nas zarzuci challenge, leci 2.
Jak nie pr贸buj膮 improwizowa膰 i kombinowa膰, to mog膮 jednak co艣 s艂uchalnego stworzy膰. Wci膮偶 nie lubi臋 Deep Purple, ale album si臋 trzyma technicznie, brzmieniowo i wokalnie przyzwoicie.
Trudne do oceny. Nie zna艂em zbytnio Roxy Music poza paroma hitami. Mi si臋 wokal podoba艂, album by艂 na tyle eksperymentalny, 偶e si臋 nie nudzi艂. Jednocze艣nie nie wiem czy do niego b臋d臋 wraca艂 cz臋sto. Idealne by艂oby 3.5, tutaj dam 4 bo jak na 1973 bardzo nietypowe.
Wiadomo, 偶e trzeba ocenia膰 te偶 troch臋 z perspektywy czasu. Brzmi sztampowo, bo oni kreowali te trendy. Piosenki brzmi膮 podobnie do siebie, to prawda, ale album trwa 30 minut, wi臋c si臋 nie d艂u偶y. Album nie jest prze艂omowy z perspektywy s艂uchacza 2022, ale za to jest przyjemny, weso艂y, fajne gitarki, pewnie wr贸c臋, Ramonesi spoczko zawsze, czw贸reczka, acz nie taka mocna.
Ani zi臋bi ani grzeje ta p艂yta. Jest par臋 fajnych kawa艂k贸w i par臋 nieprzyjemnie smyraj膮cych w uszy.
Pink Floydzi to zesp贸艂, kt贸ry wed艂ug wszystkich znak贸w na niebie i ziemi powinienem lubi膰. Jednak mimo kilkukrotnych podej艣膰 nigdy polubienie ich mi si臋 nie udawa艂o. Ods艂uchanie tego albumu w ca艂o艣ci mega mnie zaskoczy艂o - porcja naprawd臋 solidnej muzyki, 艣wietna produkcja, kocham concept albumy i koncept tego albumu. Nie jest to jednak wci膮偶 w 100% moja bajka i mo偶e nigdy nie b臋dzie. Nie wiem z czego to wynika. Mo偶e dokonywane w ostatnich latach pr贸by zderzania si臋 z muzyk膮, kt贸rej nie cierpia艂em zwykle jeszcze bardziej ni偶 Floyd贸w jako艣 te horyzonta poszerzy艂y? Nie uprzedzam fakt贸w. Zobaczymy jak Dark Side of the Moon. Ale wystawiam uczciw膮 czw贸rk臋, nawet 4.5 je艣li by mo偶na by艂o.
Tak se przelecia艂o. Nie mam nic do dodania, czego poprzednicy by nie powiedzieli.
Najgorszy album jakiego s艂ucha艂em w 偶yciu. Lubi臋 hardkorowe rzeczy muzycznie z r贸偶nych gatunk贸w. Nie chodzi mi nawet o brak melodii, tylko o brak jakiegokolwiek konceptu za tym id膮cego. To nie jest jakie艣 艣wiadome 艂amanie zasad muzycznych, oni dmuchaj膮 w tr膮bki i tr膮bki pierdz膮. Nie mog臋 oprze膰 si臋 wra偶eniu, 偶e wrzucenie tego do tego challenge'u przez autora to 艂echtanie swojego ego "hehe, ludzie nie rozumiejo, a to taki album cudny". No w艂a艣nie rozumiem - nie mam nic do tego 偶e komu艣 si臋 podoba. Ale mam co艣 do tego, 偶e ten album na li艣cie jest, mimo 偶e to lista album贸w z muzyki popularnej, a tego nawet nie ma na streamingach. Obecno艣膰 tego albumu w tym wyzwaniu to spluni臋cie w mord臋 wszystkim cudownym albumom, kt贸rych tu nie ma.
Nic nie pami臋tam ju偶 z tego albumu, a s艂ucha艂em go dzisiaj. Ale s艂ucha艂o si臋 ca艂kiem przyjemnie, taka niekontrowersyjna muzyczka, 艂adny g艂os ale nie jaki艣 wybitny... S艂aba tr贸jka
S艂aba czw贸rka, ci臋偶ko mi uzasadni膰 ten wyb贸r. Nie ma 偶adnego wyr贸偶niaj膮cevgo si臋 utworu, ale s艂ucha艂o si臋 znacz膮co przyjemniej ni偶 wielu album贸w dotychczas ocenionych na 3. Jest bardzo sp贸jny brzmieniowo, wokal mi si臋 ca艂kiem podoba. Mo偶e nieco na wyrost oceniam, ale co tam.
Bardzo ciekawy album. Reprezentuje taki przekr贸j gatunk贸w, 偶e wida膰, 偶e jest to celowe - wi臋c paradoksalnie tworzy si臋 nowy koncept oparty na braku konceptu. Nic nie odstaje na plus czy na minus dla mnie, ale wszystko brzmi mocno unikalnie. Przyjemnie si臋 tego s艂ucha i zdecydowanie ma to miejsce w challenge'u. Niemniej jednak brak element贸w wybitnych, a tak偶e fakt, 偶e sam wokal, aran偶acje itp. nie s膮 dla mnie na 5, uwa偶am, 偶e normalna czw贸reczka jest tu adekwatna.
Szok. Nie znam dobrze trip hopu, ale wszystkie klasyczne albumy, jakie z tego gatunku s艂ucha艂em bardzo mi si臋 podoba艂y. A tutaj mamy w艂a艣ciwie go艣cia, kt贸ry wymy艣li艂 nazw臋 i w du偶ej mierze wymy艣li艂 brzmienie! I to brzmi dobrze, a nie sztampowo. Atmosfera jest niesamowita. Tempo jest tak zr贸偶nicowane, 偶e w艂a艣ciwie si臋 w 偶adnym momencie nie znudzi艂em. Nie ma tragicznych utwor贸w ani zapychaczy. Par臋 jest po prostu fenomenalnych - Building Steam With A Grain of Salt czy Stem / Long Stem (Medley). Ale go艣膰 osi膮gn膮艂 tu idealny balans mi臋dzy posiadaniem charakterystycznego brzmienia i posiadaniem unikalnych piosenek, niezlewaj膮cych si臋 tak jedna w drug膮. Z tego co widz臋 album by艂 przyj臋ty bardzo dobrze i zupe艂nie ma swoje miejsce tutaj, bior膮c pod uwag臋 opinie publiczno艣ci i krytyk贸w. No i stworzy艂 podwaliny dla instrumentalnego hip hopu. Ja sam uczciwie daj臋 5. I to mocne 5.
Nie moja bajka jako gatunek, ale w sumie za to fajne latanie po r贸偶nych j臋zykach, weso艂y vibe, przyjemne rytmy i par臋 oczywistych bangerk贸w daj臋 s艂abiutk膮 czw贸rk臋.
Nie jest to album na 4, bo niekt贸re utwory to naprawd臋 elevator music. Ale mocne 3, bli偶ej 3.5 nawet, bo s膮 te偶 艣wietne utwory jak "Don't die just yet". Wstawki "bondowe" mega spoko. Bardzo nier贸wny albumik
Zna艂em. Nick Cave jest 艣wietny, mega klimat, faktycznie album ma sens g艂贸wnie liryczny i s艂uchanie go ot tak w tle nie pozwala w pe艂ni do艣wiadczy膰 jego jako艣ci. Wokalistki pasuj膮 do utwor贸w, w kt贸rych s膮. Album mroczny, brutalny, nietypowy. Highlighty - Song of Joy (艣wietnie si臋 tam rozwija akcja) i Death is Not The End
G艂os mnie nie przekonuje, minimalistyczne melodie te偶 nie. Spa膰 mi si臋 zachcia艂o jedynie, 偶aden utw贸r nie zapad艂 w pami臋膰, nigdy nie wr贸c臋 z w艂asnej woli. Ale te偶 nie s艂ucha si臋 nieprzyjemnie. Idealne na 2.5, za ma艂o na 3
Oldskulowe strasznie. Fajne rytmy ale przyznam 偶e po 1 wole nowa szko艂臋 hip-hopu niz stara, po drugie nawet w starej sa lepsze hiciorki. Ale s艂ucha艂o si臋 przyjemnie, klasyczna i fajowa struktura rym贸w, poniewaz jednak nudzil mnie ten albumik, to 3
Niekt贸re kawa艂ki by艂y s艂uchalne i da艂bym 3 za te nietypowe instrumenty czasem, ale ostatni kawa艂ek (czy raczej kawa艂, bo ci膮gn膮艂 si臋 przez d艂ugie 19 minut) kompletnie zepsu艂 mi przyjemno艣膰 z tej p艂yty.
Nier贸wny album. Niekt贸re kawa艂ki ze smyczkami bardzo mi si臋 podoba艂y, niekt贸re mia艂y dziwny mix i bardzo nu偶y艂y, a wr臋cz by艂y nieprzyjemne. W sumie jak na popo-co艣, za ma艂o s膮 chwytliwi. Uczciwa tr贸jeczka.
Z niewiadomych mi do ko艅ca powod贸w przem贸wi艂 do mnie ten kr膮偶ek. To nie jest nic nadzwyczajnego, ale s艂ucha艂o si臋 ponadprzeci臋tnie fajnie. Ma taki przyjemny gara偶owy vibe. G艂os wokalistki te偶 mi podszed艂, nietypowy. Daj臋 s艂abe 4.
Ojjjj Simon i Garfunkel i to jeszcze ta konkretna p艂yta. Z mojej strony to oczywiste 5, mam do nich s艂abo艣膰, nie trzeba du偶o m贸wi膰
Nie do艣膰 偶e og贸lnie to jest jaki艣 randomowy 艣redniak, to jeszcze s艂ucha艂o mi si臋 nieprzyjemnie. Nic odkrywczego, nie dzia艂a dla mnie nawet jako muzyka w tle.
Trudne do oceny - z jednej strony podoba艂o mi si臋 bardziej, ni偶 niekt贸re albumy, kt贸rym dawa艂em 3. Z drugiej, nigdy tego ju偶 sobie pewnie nie w艂膮cz臋 - nie na tyle ciekawe by s艂ucha膰 aktywnie, nie na tyle przyjemne 偶eby s艂ucha膰 w tle. 3.5, ale 3 here.
Przeci臋tniak. W 1969 pewnie bardziej imponuj膮cy. Troch臋 punkowo troche rockowo, troch臋 punkowo, troch臋 psychodelicznie - ale w ka偶dej z tych kategorii jest pe艂no lepszych przedstawicieli. Niekt贸re kawa艂ki fajne, ale ca艂o艣膰 do艣膰 nudna. 3.5, ale za ma艂o na 4.
Nie艂atwo by艂o oceni膰. Z jednej strony nigdy jako艣 mnie Jay-Z nie kr臋ci艂. Tak samo braggi szeroko poj臋te r贸wnie偶 nie - na wst臋pie zatem by艂em mocno sceptyczny. Ale po ods艂uchaniu musz臋 przyzna膰, 偶e pod wzgl臋dem ciekawych bit贸w i latania po nich ch艂op sobie radzi. Bior膮c pod uwag臋 to (oraz rok wydania) jest to dobra p艂yta tego wykonawcy i jest to uzasadniony klasyczek na scenie. Jest tu pare s艂abszych kawa艂k贸w, ale te偶 sporo naprawd臋 solidnych. Czy wr贸c臋? Nadal nie jestem fanem, ale my艣l臋, 偶e s艂aba czw贸reczka tu si臋 nada
Fajny, agresywny grunge. Nie zna艂em kompletnie, wi臋c przyjemne zaskoczenie. Nic szczeg贸lnie nie odstawa艂o, w艂a艣nie troszk臋 nazbyt monotonne. Ale ca艂kowicie przyjemna i niezbyt d艂uga p艂ytka, zas艂uguje na to 4.
Zeppelini s膮 艣wietni jak zwykle. Cho膰 przyznam, 偶e tego albumu nie s艂ucha艂em w ca艂o艣ci. Bardzo solidny kr膮偶ek, zarzucaj膮cy nas bangerem za bangerem. Mi z kolei bardziej podoba艂a si臋 pierwsza cz臋艣膰 albumu. Jest dosy膰 spore zr贸偶nicowanie w typach utwor贸w. Riffy s膮 catchy, wokal oczywi艣cie kozacki. Niemniej jednak trzeba przyzna膰, 偶e ci膮gnie to si臋 troch臋 zbyt d艂ugo i my艣l臋, 偶e wyrzucenie kilku utwor贸w poprawi艂oby przyjemno艣膰 z s艂uchania albumu.
Jak m贸wi klasyk, nie trzeba du偶o m贸wi膰. Ka偶dy zna, zapewne ka偶dy s艂ucha艂 w dzieci艅stwie. Oczywi艣cie 偶e brzmi to troch臋 powtarzalnie, ale sam akurat nie czuj臋, jakoby si臋 przed艂u偶a艂o. Bangery typu Californication albo Otherside m贸wi膮 same za siebie. Rozdarty mi臋dzy 4 a 5, bo nigdy wielkim RHCPowcem nie by艂o, w obliczu poprzednich ocen daj臋 t臋 5, bo bym 偶a艂owa艂
D艂ugo kmini艂em co da膰. Niesamowicie wci膮gaj膮ce rytmy, przyjemne partie instrumentalne, pomaga fakt, 偶e arabski i francuski to 艂adne j臋zyki. No i, co wa偶ne, vibe jest mega przyjemny. Po prostu 艣wietnie si臋 tego s艂ucha. Ch臋tnie wr贸c臋 do niekt贸rych kawa艂k贸w. Kusi艂o da膰 4, ale z drugiej strony, zapewne nie b臋dzie takiego albumu ju偶 na li艣cie 1001, wi臋c co mi tam!
Przyjemny, mocny grunge. Bardzo agresywny, ale dobrze si臋 s艂ucha. Nie porwa艂 mnie na tyle, 偶ebym cz臋sto wraca艂, nieco za du偶a powtarzalno艣膰 - dlatego daj臋 4.
Massive Attack znam i bardzo lubi臋. Ba, uwa偶am 偶e Mezzanine jest jednym z moich ulubionych album贸w i jest po prostu solidnie 10/10. Niestety, na tym kr膮偶ku nie z艂apali jeszcze tego charakterystycznego brzmienia. Niekt贸re kawa艂ki s膮 mega klimatyczne i carry'uj膮 album. Niekt贸re z kolei tak nudne, 偶e a偶 m臋cz膮ce. Nie wida膰 tu te偶 takiego motywu przewodniego, jaki ich cechowa艂 w innej tw贸rczo艣ci. Wiem, 偶e sta膰 ich na wi臋cej. Da艂bym 3.5, nie mog臋, wi臋c dam 3 - jeszcze jakie艣 ich albumy b臋d膮, to si臋 zobaczy.
Nadal nie lubi臋 klimat贸w bluesowych. Z jednej strony jest to bardzo sympatycznie brzmi膮ce, z drugiej do艣膰 nudne muzycznie i powtarzalne. Przelecia艂o i pu艣ci艂 si臋 jaki艣 kawa艂ek, kt贸ry by艂 tak podobny, 偶e nawet nie zauwa偶y艂em r贸偶nicy. Takie 3.5, ale bli偶ej 3, bo nigdy nie wr贸c臋.
Prodigy nigdy mnie nie kr臋ci艂o, tutaj te偶 nie. S膮 wci膮gaj膮ce traczki, ale na d艂u偶sz膮 met臋 do艣膰 m臋cz膮cy album. Nie odbieram jako艣ci wykonania technicznego, fajna zabawa d藕wi臋kiem (ale jako 偶e do tego nie wr贸c臋, nie mog臋 da膰 4)
Tragiczny album. Na pocz膮tek zaczyna艂 si臋 tylko jak nudny soundtrack z jakiego艣 rom-comu. Potem okaza艂o si臋, 偶e g艂os wokalisty jeszcze mi bardzo nie odpowiada, a szczeg贸lnie jak zaczyna si臋 to wycie. Aran偶acje muzyczne na wskro艣 nudne. Da艂bym 2, ale bior膮c pod uwag臋, 偶e ju偶 na pocz膮tku albumu wypatrywa艂em kiedy to si臋 sko艅czy, daj臋 po prostu 1
Nudy na pudy. Par臋 przyzwoitych kawa艂k贸w i reszta wypychacze, kt贸re przelecia艂y bez wzbudzenia jednej emocji. Brzmi jak wszystko westernowe.
Brzmia艂o jak co艣 co m贸g艂bym polubi膰, mimo najszczerszych ch臋ci nie uda艂o si臋. Ciekawe linie melodyczne, ale niezbyt interesuj膮cy g艂os, technicznie jako艣 nie powala, koncepcji albumu te偶 zbytnio nie rozumiem - wydaje si臋 losow膮 zbieranin膮 do艣膰 generycznych track贸w.
Jak odkry艂em, 偶e ko艅c贸wka p艂yty to ju偶 powt贸rzone utwory, to odetchn膮艂em z ulg膮. Straszliwa kakofonia dla mnie, teoretycznie lubi臋 takie klimaty, praktycznie tego si臋 s艂ucha膰 nie da艂o
Takie dziwne, oniryczne, tripowe, nie zna艂em zbytnio artystki, ale ch臋tnie pos艂ucham jeszcze wi臋cej. Z jednej strony chillowe, ale z drugiej czasem anga偶uj膮ce - dziwne po艂膮czenie. Solidne 4
Wow, zaskoczyli mnie. Pot臋偶ny, grunge'owo-rockowo-metalowy kr膮偶ek. Pozamienia艂bym troch臋 kolejno艣膰, 偶eby bardziej przeple艣膰 te mocne kawa艂ki ze s艂abszymi, ale jest tu du偶o solidnych utwork贸w. Mocne riffy, koncepcja za tym jaka艣 stoi, niemniej jednak te偶 przes艂ucha艂em niema艂o z gatunku i nie siedzi mi na tyle, 偶eby da膰 5.
W przeciwie艅stwie do Dude'a z Big Lebowski, nie mam nic do Eagles贸w. Ale r贸wnie偶 jakiej艣 wielkiej sympatii. Oczywi艣cie 偶e Hotel California jest zajebisty. Wszystkie kawa艂ki tu s膮 przyjemne, ale 偶aden nie jest ju偶 jakim艣 hitem. Idealna muzyka do posiad贸wy czy przeja偶d偶ki - jednocze艣nie ambitniejsza, a nie tak kontrowersyjna. Niemniej jednak porwa膰 nie porwa艂o, daj臋 po prostu 4.
Ten album by艂 zupe艂nie nieremarkable. W sensie OK, 艂adnie za艣piewane, ale daj臋 2 troch臋 z przekory - mam dosy膰 album贸w w tym challenge'u, kt贸re brzmi膮 jak nieinwazyjna muzyka w jakiej艣 kawiarni. Wola艂bym ju偶 zaznajomi膰 si臋 z realnie prze艂omowym albumem, kt贸ry mi si臋 nie spodoba
Niby mia艂o by膰 艣mieszne, ale jako艣 mnie nie bawi, melodie nudne, g艂os mierny, szkoda si臋 rozpisywa膰
Nic do dodania, klasyczek. Jak wchodzi Sultans of Swing to ka偶dy robi cat jam
A bardzo elegancki albumik, serdeczna pi膮teczka. McCartney to McCartney, huh?
Patrz膮c na Wasze oceny i oceny krytyk贸w by艂em zszokowany - przecie偶 ten album jest tak wybitnie oceniany, i to zar贸wno przez krytyk贸w jak i publiczno艣膰! Nie wiedzia艂em wi臋c co mnie czeka. Szczerze spodziewa艂em si臋, 偶e albo znienawidz臋 go, albo go pokocham. Z takim nastawieniem usiad艂em do tego albumu, by z ka偶d膮 piosenk膮 przekonywa膰 si臋, 偶e prawda jest zgo艂a inna - jest to do b贸lu zwyczajne i nieinteresuj膮ce. Ani bity mnie nie wkr臋caj膮, ani koncepcja, ani liryka, ani g艂os specjalnie. Nie dra偶ni mnie ten album, tak偶e na 1 nie zas艂uguje, by艂o par臋 fajniejszych kawa艂k贸w, ale og贸lnie chyba po prostu to nie m贸j gatunek. Jednocze艣nie przez sam膮 popularno艣膰 i oceny po obu stronach barykady krytycy-publika, mam wra偶enie 偶e zas艂uguje na miejsce w tym challenge'u
Fenomenu Elvisa nigdy nie doceni臋. Rozumiem, 偶e on znaczy艂 co艣 innego dla poprzednich pokole艅, ale w dzisiejszych czasach pe艂nych 艣wietnej muzyki s艂uchanie Elvisa jest dla mnie straszliwie nudne. Brzmi jakby to by艂a jedna piosenka przez ca艂y album. Nieprzyjemne to nie jest, wi臋c 1 nie dam, ale niesamowite nudziarstwo. Highlight - In The Ghetto.
A偶 musia艂em przeskoczy膰 偶eby ods艂ucha膰 (nie pierwszy raz). Kocham ten album ca艂ym serduszkiem, na li艣cie moich album贸w 10/10 zdecydowanie ma swoje miejsce. Bardzo ciekawy g艂os, drastyczny acz pasjonuj膮cy koncept, szalone koncepcje liryczne, wszystko tu jest niesamowicie tripowe i wci膮gaj膮ce. Brzmi kosmicznie - i to nie w stylu "tania space opera", tylko naprawd臋 niepokoj膮co obco. No i wida膰 du偶e umiej臋tno艣ci techniczne artyst贸w. Nawet nie wypada m贸wi膰 tu, jaki utw贸r jest highlightem - tego albumu si臋 s艂ucha ca艂ego lub w og贸le.
Wow, zaskakuj膮co fajne. Bardzo przyjemny g艂os. Nie jest to jaka艣 p艂yta, do kt贸rej bym chcia艂 wraca膰 regularnie, ale s艂ucha艂o si臋 naprawd臋 mi艂o
Przelecia艂o bez wi臋kszego wow. Mia艂o par臋 przyjemniejszych utwor贸w, ale chyba koncept by艂 fajniejszy ni偶 samo wykonanie niestety...
A ten album Elvisa by艂 troch臋 lepszy bo kr贸tszy, ale wci膮偶 powtarzalny w gruncie rzeczy i niczym mnie nie przekonuj膮cy...
Ma艂o do dodania. Ledzi s膮 zawsze 艣wietni, cho膰 to nienajlepszy z ich album贸w, jako艣 tak przelecia艂
Se przelecia艂o. Rozumiem ze kiedy艣 mog艂o to by膰 fajne, ale raczej z braku laku
Przyjemniejszy ni偶 jego poprzedni album, ale dalej nudy
Bardzo przyjemne, nigdy nie ods艂ucha艂em wcze艣niej pe艂nego albumu Janis Joplin. Charakterystyczny g艂os i chwytliwe melodie, czego chcie膰 wi臋cej?
Bardzo funky :D M臋cz膮ce dla mnie na d艂u偶sz膮 met臋, ale mia艂o swoje 艂adniejsze momenty. My艣l臋 偶e s艂abe 3 tutaj, z naciskiem 偶e to bardziej przez to 偶e nie lubi臋 gatunku, ni偶 przez to 偶e to s艂abi jego reprezentanci
Niesamowicie mi si臋 podoba艂o. Fajna zabawa muzyk膮, agresywne wokale, liryka zaanga偶owana politycznie stanowi bardzo mi艂膮 przerw臋 od setnego albumu o mi艂o艣ci. Zacz臋艂o si臋 z przytupem i potem troch臋 to straci艂o - inaczej bym roz艂o偶y艂 piosenki. Ale w gruncie rzeczy o takie albumy w tym challenge'u mi chodzi - co艣 do czego wr贸c臋, oryginalne w sumie, nie s艂ucha艂em wiele podobnych rzeczy.
艁adny g艂os i tak dalej, ale rany, wszystko brzmi tak samo. Typowy soundtrack do romansid艂a jak sobie 艂a偶膮 po Pary偶u i si臋 kochaj膮. Da膰 1 w swojej skali nie mog臋, bo to nie by艂a jaka艣 kakofonia, zwyczajna nuda i pierd muzyczny
Ci臋偶ko mi powiedzie膰 cokolwiek o tym albumie. Nic mnie nie wci膮gn臋艂o. Mia艂em wra偶enie, 偶e niekt贸re piosenki by艂y lepsze od innych, ale ju偶 nawet nie pami臋tam kt贸re. W gruncie rzeczy to jest typowy zesp贸艂, kt贸ry jakby na koncercie wyszed艂 jako support to by cz艂owiek powiedzia艂 "No maj膮 jaki艣 talent, co艣 tam graj膮, fajnie". Ale w 1001 najlepszych album贸w album, kt贸ry brzmi jakby generowa艂a go jaka艣 SI? Z takich pozytyw贸w ponad 3 to ta ich adaptacja Scarborough Fair bardzo przyjemna!
Nie jest to p艂yta rewolucyjna, ale mi艂y g艂os, przyjemne linie melodyczne i fajne zabawy d藕wi臋kiem sprawi艂y, 偶e nie by艂a tak nudna. Stawiam 4, mo偶e w obliczu ostatnimi czasy do b贸lu przeci臋tnych album贸w
Naprawd臋 mi si臋 podoba艂o. Nie tylko g艂osy 2 wokalist贸w fajnie si臋 艂膮czy艂y, ale wiele piosenek mia艂o niesamowicie chwytliwe melodie. Do tego te skrzypce niekiedy. Spoko albumik, my艣l臋 偶e nawet dam 5, bo cho膰 muzycznie to nie jest rewolucja, to s艂ucha艂o si臋 bardzo przyjemnie
Brzd膮kanina. Wida膰, 偶e skillowi gitarzy艣ci i fajnie sobie eksperymentuj膮 brzmieniowo, ale si臋 d艂u偶y i w 偶adnym momencie nie wci膮ga
Ludzie czasem z politowaniem patrz膮 na George'a Michaela, a prawda jest taka, 偶e on wypuszczal naprawd臋 solidne albumiki. Nie jest to groundbreaking, ale sz艂o si臋 wczu膰 i przyjemne melodie i kompozycja instrument贸w.
Solidna porcja popu, kt贸ry 偶ycia mi nie zmieni艂, ale zdecydowanie jest na poziomie akceptowalnym czw贸reczkowo. Prince nie bez powodu by艂 popularny.
Ech, nie spos贸b nie by膰 tu subiektywnym - mi艂e wspomnienia z dzieci艅stwa. Porcja solidnego pop punku, album nie za d艂ugi, ma kilka oczywistych raczej banger贸w. Ciekawa koncepcja, nienachalna d艂ugo艣膰. Ci臋偶ko mi nie da膰 5
Ani ciekawego g艂osu nie ma, ani technicznie to nie jest dobre, ani chwytliwe, szczerze m贸wi膮c nie wiem co jest w tym dobre, chyba tyle 偶e nie trwa 1h10min. Szczerze to jest takie bezp艂ciowe, 偶e daj臋 nawet 2 na wyrost tylko dlatego, 偶e to nieprzyjemne nie jest. Ju偶 tak mam dosy膰 tej muzyki, kt贸r膮 mogli by gra膰 do kotleta w jakiej艣 knajpie...
Szalony matkojebca zwany Kostk膮 Lodu!!! Uwielbiam t臋 p艂ytk臋, klasyka gangsta rapu w czystej postaci, 0 pozerki, sporo szokuj膮cych tre艣ci, a tak偶e relacji z tego co w sumie ch艂opaki do艣wiadczali na co dzie艅. Klasyczne bity od Dr Dre si臋 w sumie tak nie zestarza艂y, agresywny rap reszty ch艂opak贸w te偶 zawsze miodne.
No ja nie m贸wi臋 偶e to jest z艂e. Przyjemnie si臋 s艂ucha, tylko 偶e brzmi tak jak 5 rzeczy, kt贸re ju偶 w ci膮gu tego challenge'u by艂y. Warstwa instrumentalna i produkcyjna oczywi艣cie bez znaczenia jak to w tym typie muzyki 艣piewanej. Ale ze wzgl臋du na 艂adny g艂os dam 3.
Dziwny album, ale wpad艂 mi w ucho. 艢mieszne kompozycje i fajne riffy, niekoniecznie podszed艂 mi ten 20-ilu艣 minutowy utw贸r. Niemniej jednak jak na tamten rok, brzmi to 艣wie偶o naprawd臋. Mi g艂os wokalisty odpowiada akurat, ale jest to na pewno kontrowersyjny moment albumu
Jestem pe艂en zrozumienia dla nienawi艣ci do Oasis. Wkurzaj膮cy wokal, z dziwnym wymawianiem g艂osek, proste teksty, brzmienie b臋d膮ce podr贸bk膮 Beatles贸w i amalgamatem kilku innych zespo艂贸w. Poci膮gn臋li Britpop w t膮 a nie inn膮 stron臋, fakt. ALE Ja po prostu lubi臋 t臋 p艂yt臋. Nie brzmi unikatowo, rewolucyjnie czy co艣. Ale najzwyczajniej subiektywnie uwa偶am to za X minut muzyki, kt贸rej dobrze si臋 s艂ucha. To X nie jest r贸wne d艂ugo艣ci p艂yty, ale wcale mocno od niego nie odstaje.
Niekt贸re chwytliwe, ale muzycznie mega powtarzalne i nieinspiruj膮ce tak naprawd臋 (za to zainspirowane wieloma innymi, bo jak Tisek m贸wi - nawet ci臋偶ko zorientowa膰 si臋, co jest coverem, a co po prostu tak nieoryginalne)