Zombie
Fela KutiCiekawe. Niewybitne ale też nie nudne. Taki afrykański jazz? 3/5
Ciekawe. Niewybitne ale też nie nudne. Taki afrykański jazz? 3/5
No znakomite po prostu. Tylko 2 utwory nie zapisane w ulubionych. Początek heavy metalu.
Takie Beatlesowe, ale czego się spodziewać po latach 70' w UK. Przyjemnie się słucha na chillową posiadówkę.
Fajne, gitarki i ładne śpiewanie. Dobre do auta.
Znakomite i ponadczasowe
Fajne, ale są lepsze albumy Iron Maiden.
Zaczyna się średnio, ale później coraz lepiej. Dla laika jak ja to taki klasyczny improwizowany blues/jazz.
Takie średnie gejowe
Smutne, ale ładne ballady. Takie jesienne
Takie plumkanie gitarkowe
Fajny, dobry do pracy
Może być. Początek lepszy niż końcówka. Mocne 3/5
Całkiem przyjemne, 4/5. Kilka znanych kawałków.
Bardzo przyjemny chill-hop.
Znany. Trochę podobny do KorNa dlatego tylko 4/5.
Super gitarki. 5/5
Może być. Jakieś fragmenty country nawet. 3/5
Bardzo przyjemny rock. Kilka znanych hitów. 4/5
Takie tam plumkanie elektroniczne. 2/5
Całkiem przyjemne. Lepsze niż ten poprzedni live jazz. 4/5
Cudowne 5/5
Może być. Nie jestem fanem progresywnego rocka. 3/5
Raczej nie mój klimat. 2/5
Bardzo fajny rock. Podoba mi się. 4/5
Fajne całkiem, 4/5. Taki świąteczny klimat
Nawet fajowe. takie 3/5 delikaty pop rock i te sprawy
Lekki roczek, 3/5. Całkiem przyjemnie się słucha w tle.
Bardzo miłe. 4/5
3/5 taki hiphopo smętne popowe coś. Może lecieć w tle
3/5takie do lecenia w tle. nie jestem fanem smętów
Fantastyczne i fajna historia punk rocka. 4/5
4/5 bardzo dobry początek rock and rolla
Fajny blusik 3/5
niezłe gówno 1
Bardzo fajna płyta. 4/5 Dobry rock, wspomnienia i stary klimat
Takie wolne Gorillaz, słabsze Massive Attack. Nie podbało się 2/5
Znakomite otwarcie płyty, mało miejsca na oddech w trakcie piosenek. Bardzo przybijająca muzyka. Niektóre kawałki dobre, niektóre wybitne. 4/5
Fajny rock. Można słuchać wielokrotnie tej płyty.
4/5 Świetny głos Amy. Tekstu piosenek nie oceniam, bo nie słuchałem.
Nie dokończyłem nawet takie chujowe
Jakoś tak przeleciało w tle. Na pewno nie jest nieprzyjemne. Bip bop
Bardzo fajny album. Na spokojne jesienne wieczory. Dobry głos boba
Bardzo przyjemne. Dobre gitarowe brzmienie i hard rockowy śpiew
Fajne elektoriczne plumkanie w tle
Super nutki 4/5
Nawet niezłe. Nie znam się na country. Takie amerykańskie disko polo? 3/5
Zaskakująco dobre. Miejscami brzmiał podobnie do Kaczmarskiego. Solidne 4/5. Nie spodziewałem się, że spodoba mi się francuski grajek.
Bardzo przyjemny indie rock. Jedna z bardziej klasycznych płyt z tego gatunku. Niektóre piosenki przywołują wspomnienia z nastoletności. 4/5
Takie se plumkanie. Nic szczególnego, ale nie przeszkadza. 2/5
fajne 4/5
Znakomite, czuć depresyjny klimat Manchesteru. 5/5
Bardzo fajne, trochę jednostajne, ale mimo wszystko dobrze się słucha. Ciężko zaklasyfikować to do jakiegoś konkretnego gatunku muzycznego. 4/5
Przyjmene bardzo, znowu 4/5
Takie plumkanko w tle. 3/5
Dużo za długie. Ale nie najgorsze. 3/5
Nawet niezłe, ale nie jestem fanem rege (wiadomo co kto kogo) 3/5
Dziwne i słabe 2/5
takie 3/5
Taki słaby rock 2/5
Klasyczna, ponadczasowa płyta. Dużo utworów, które zapadają w pamięć. Nawet taki rockowy laik jak ja potrafi docenić klasykę. 5/5
W sumie fajne. 4/5
Taki trochę folk, jakieś ballady, rock. 3/5
Takie spoczko dolecenia w tle nawet człowiek się nie orientuje że leci 4/5
Niepokojąco przyjemne. Niektóre kawałki się wyróżniły, a reszta zlała się w bardzo przyjemną mieszkankę. 4/5
Całkiemprzyjmne, 4/5
5/5 nieśmiertelny album z przekazem
Zaskakująco przyjemne. Without you wielki hit, nie miałem pojęcia, że autorstwa tego pana.4/5
Dobry album, ale lepiej się zaczyna niż kończy. Po pewnym czasie zaczyna lecieć w tle i już nie zwracasz na niego uwagi. Przyjemnie brzmiące prawdziwe instrumenty zamiast samplingu. 4/5
Całkiem przyjemne ale bez szału, może 2 super piosenki, a reszta normalna. 3/5
Dosyć ciekawe, ale w zasadzie taki popik. 2/5
Bardzo dobra muzyka. Z prawdziwą duszą. Źródło wielu sampli hip-hopowych, nawet polskich. 5/5
Dosyć fajne, ale nie urywa. Pewnie do szybkiego zapomnienia 3/5
Zajebiste
Takie w tle do posłuchania popik 3/5
5/5 Chyba nie słuchałem nigdy w całości, ale każdy kawałek jest wart zapamiętania i nie zlewa się z innymi w jedną masę.
Taka muzyka w tle do pracy czy innych czynności, jednak nic szczególnego. Wyróżnia się tylko bardziej hip-hopowym brzmieniem niż tradycyjne elektroniczne muzyki w tle.
Świetne, ponadczasowe. 5/5
Nawet, nawet ballady ale giną w tle 3/5
W sumie to dobre. Lubię taki indie rock, szczególnie w starym wykonaniu. Żywe i skoczne brzmienie 4/5
Pierwsza połowa pełna singli. O dziwo nie wszystkie z nich to Californication. Druga część już mniej charakterystyczna. Bardzo poprawne, jednak bezpieczne. 4/5
2/5
Neutralne 3/5
Takie 3/5 Nic szczególnego, ale ciekawa płyta ze względu na łączenie i mieszanie wielu gatunków
Bardzo przyjemne. My generation to hit wpadający w ucho, który rozpoznaje się po pierwszych nutkach. 4/5
Bardzo przyjemne, lubię punk(rock). Safety in numbers trochę brzmienie jak The Clash. Naprawdę dobry debiut. 5
Bardzo fajny edm z dawnych lat. Dobre brzmienie w tle.
Dobre, chociaż są nierówne kawałki, Miło usłyszeć bity, które zna się z innych polskich piosenek z przełomu wieków. 4/5
W sumie bardzo fajne. Taki folk rock, może stare country. Czuć klimat amerykańskiego miasteczka i rednecków. 4/5
Poprawne, nic ekscytującego. Taki meh Rod Stewart. 3/5
Całkiem przyjemne. Szybko mijają piosenki. Ciężko jakąś bardziej zapamiętać, ale ogólny wydźwięk dobry. 4/5
Popowo nijakie, produkt marketingu. Ale kilka piosenek nie najgorszych. 2/5
Zasadniczo to przyjemne, wesołe piosenki, idealne do uśmiechniętej Polski. Dużo o miłości co przypada akurat na tydzień naszego ślubu. 4/5
Bardzo piękne. Nienachalna gra instrumentów pokazująca kunszt autorów. 5/5
W sumie to bardzo dobre. Chyba mój pierwszy kontakt z soulem. Dźwięki nasycone emocjami. Widać skąd czerpał inspiracje rap.
Takie se. Nie pociąga mnie ten spokojny balladowy śpiew.
Myślałem, że 3/5, ale niektóre piosenki naprawdę dobre i zasługują na 4. Co do tekstów się nie wypowiadam, bo nie sprawdzam.
Takie w tle ale kilka razy się zawiesiłem. 3/5
Bardzo przyjemne. Nie spodziewałem się, że pan Stevie Wonder tworzy taką dobrą muzykę. Dużo utworów o miłości. You are the sunshine of my life i Superstition to dwa najlepsze utwory. 4/5
Ładne, ale o jakieś 2,5 h zbyt długie. Przez to wszystko brzmi tak samo i potem zlewa się w bezkształtną masę. 3/5
Przyjemne. Chuj wie o czym śpiewa, ale jest dobrze się tego słucha. Jest w tym pewna lekkość i dobry nastrój. 4/5
Bardzo dobre. Trochę wszystko na jedno kopyto, ale w sumie taki jest ich styl. Ace of spades na zawsze 11/10. Cała płyta na 4/5.
Zajebiste. 5/5
Całkiem niezłe. Takie gitarkowe plumkanko na 3.
Bardzo fajne, takie świeże i skoczne. 4/5
2/5, nie podobało mi się, ale nie na tyle, żeby wyłączyć
W sumie całkiem fajne. 4/5
Ciekawe, ale dziwne trochę. Taki mocno progresywny rock. 3/5
Nie jestem fanem cohena. Wszędzie taki sam. 3/5
Długie, podobne do siebie i nie jarające mnie. Może 2 piosenki fajne. 2/5
W sumie to fajne i luźne. 4/5
Takie amerykanskie beatlesy. Może być 3/5
4/5 tytułowa piosenka nie aż taka dobra, ale 21st century schizoid man bardzo dobre
Przyjemne. Taki alternatywny roczek co tu więcej powiedzieć. Zlewa się trochę w tle 3/5
Lepsze niż się spodziewałem. Dobre rege które nie jest marlejami więc dodatkowy plus. 4/5
Nawet ciekawe. Takie EDM z dawnych czasów do lecenia w tle. Ale raczej bez wyróżniających się kawałków. 3/5
Może być, ale nic szczegolnego. Takie do posiadówki wieczorem przy winku lub whisky z drugą połówką. 3/5
4/5, nie tylko wonderwall był wunderbar
Bardzo dobre. 5/5 Miły, ciepły głos BB, piękne instrumenty i klimat albumu koncertowego. Zazwyczaj za nimi nie przepadam, ale ten jest dobry.
Przyjemne. Bardzo niezobowiązująca płytya, ale nie wiem czy się czymś wyróżnia. Get it on to znany utwór, kojarzy mi się ze Suitsami. Obiektywnie 3/5. Nie ma wad, ale też niczym nie zachwyca.
Podoba mi się. LP kojarzy mi się z Matrixem, więc to ciepłe wspomnienia. Utwory są jednocześnie melancholijne i mocne, uderzają w uczucia. 4/5
W sumie to bardzo dobre. Trochę surowe instrumenty, dużo mocy, ale też spokojniejsze fragmenty. 5/5
Przyjemne, ale jednak nie jestem dużym fanem jazzu. Wszystko zlewa mi się w całość, szczególnie gdy leci w tle. Tym nie mniej dobry album 4/5
Dużo ciekawych dźwięków. Taki trochę jak The Doors w brzmieniu. Bardzo dobre 5/5.
Bardzo dobre. Kilka dobrych kawałków. Czuć klimat starego, pionierskiego hip-hopu.
Takie 4/5. Dobry.
Bardzo przyjemne. Można słuchać podczas romantycznych wieczorów. 4/5
3/5
Kuti jest the best. Afrobeat miejscami podobny do reagee jakkolwiek się to pisze. Całkiem przyjemne, ale nie w moim stylu. 3/5
Jest kilka utworów znanych z radia. Zawsze to miła niespodzianka dowiedzieć się kto wykonuje ten znany utwór, który słyszałeś milion razy. 4/5
Zaskakująco dobre. Bardzo przyjemny ten rock and roll trochę między rockiem, a country. 4/5
Bardzo przyjemny album, chociaż krótki. Byłby dobry do jazdy autem w długie trasy. 4/5
Rzadko słucham albumów koncertowych. Ten jest dobry bardzo. 4/5
Bardzo dobra płyta. Funko-soulowe-przeskakujące momentami w jazz dzieło. Na pewno jeszcze kiedyś do posłuchania. 4/5
Ciekawa płyta, ale mocno popowa. Nie więcej niż 3/5. Najlepszy utwór to Turn me on, chociaż on mi się z czymś innym kojarzył więc może dlatego.
Dobre utwory. Niektóre lepsze, niektóre gorsze, ale czuć jakość grania. 4/5
Meh 2/5. Taka parodia Beatlesów.
Nothing compares 2 U zdecydowanie najlepsze, ale to nie jedyny dobry utwór. I am stretched on your grave z niespodziewanym motywem irlandzkim też mi się podobało. 3/5
W sumie to bardzo dobre. Na pewno do posłuchania jeszcze raz. 5/5
Takie okej. Do lecenia w tle, ale ciężko coś zapamiętać.
Bardzo bardzo fajne. 4/5 można trzymać na repeacie.
Całkiem fajne. Nie jestem fanem lajwów. 3/5
Przyjemne, nie znałem tego gatunku. takie 3/5, ale jakby się dało to dałbym 3,5/5.
W zasadzie tylko Tom Sawyer się wybija, ale reszta albumu też jest bardzo przyzwoita. Solidne 3/5
2/5. Nic szczególnego, ale też nie, żeby wyłączyć.
Zaskakująco dobre. A nawet bardzo. Nie tylko Bongo było dobre, ale też na przykład Luna y sol. 4/5
3/5, przyjemne jak na live
Zasadniczo to całkiem fajne. Trzy wyróżniające się utwory. Dobre gitarki i śpiew. 4/5
Całkiem przyjemne, ale nie urywa. Takie 3,5/5 byłoby dobre.
Ciekawe ale nie mój klimat. Personal Jesus wybija się ponad wszystkie utowry. 3/5
Takie 3.5/5 czyli tutaj 3. Przyjemne, ale bardzo długie. Kilka utowrów się wyróżnia, reszta w sumie podobna do siebie. Pasttime paradise zaskakujące.
Mega fajne. Son of a preacher man wiadomo, że najlepsze, ale znalazło się też kilka sampli do innych piosenek.4/5
Takie se z grubsza to jakaś wariacja na temat Linkin Park, ale słabsza. 2/5
Bardzo fajne, a nawet z 3 czy 4 piosenki, które sobie zapisałem. A tylko 11 utworów na płycie. Solidne 4/5
Ekstra, nie spodziewałem się, że tak przyjemnie będzie się tego słuchało. 4/5
W zasadzie to mi się całkiem podobało, ale jest jednak dosyć jednostajne. Na pewno na plus względem niektórych albumów na tej liście. Głos wokalisty nieco płaczliwy niestety co może męczyć pod koniec płyty. 4/5
Znakomite i ponadczasowe. Dużo utworów wartych zapisania, a nawet te, których nie zapisałem są ciągle bardzo dobre. Lekki, chillowy klimat. 5/5
Relaksujące. Jak miód na uszy. 4/5
gejowe 1/5
Fantastyczne. Simple man bardzo mi się podoba, a tekst trafia prosto w moją duszę. Free bird i I aint the one też znakomite, szczególnie free bird. Dobre teksty i jeszcze lepsze instrumnety 5/5
Nie nazwał bym tego kapelą rockową, ale w zasadzie to całkiem niezłe do lecenia w tle. Na pewno nie przeszkadza. 3/5
Bardzo przyjemny, ale oprócz blue coś tam bez wyróżniających się kawałków. Poprawne 3/5
Całkiem niezłe. Takie żywe i rokendrolowe może. O miłości i w ogóle. 4/5
Ujdzie w tłoku. Może 2 piosenki warte zapisania. Nie mój klimat.
Z tych wszystkich smętnych balladopisarzy był całkiem niezły. Takie 3/5, ale żadna piosenka do zapisania.
W sumie to nudy. Nie wiem czemu ten album trafił na tę listę.
Nie najgorsze ale nie do zapamiętania. I bardzo długie. 2/5
Zaskakująco fajnie. Przyjemne płukanie jakiś jazzik czy coś. 4/5
Całkiem przyjemne. Takie 4/5 do lecenie w tle
Całkiem niezłe. Takie ocuntry rock w sumie, ale to nie do końca mój klimat. Ale 3/5
Bardzo przyjemne. 4/5 można słuchać wielokrotnie
Całkiem fajne, ale z drugiej strony nic się nie wyróżnia gdy tak leci w tle
3/5 trochę za długie chociaż takie do lecenia w tle w pracy to calkiem niezłe
fajne,przyjemne. Solidne 4/5. Dobre oryginalne brzmienie, nie nudzi się przez całą płytę.
Nie najgorsze. Nie wyróżnia się, ale zdecydowanie nie drażni. 3/5
Zarąbiste, 5/5. Na bardzo miłe wieczorki wspólne romantyczne
Całkiem niezłe, na pewno nie drażni mnie tak jak Justynkę. 4/5
Takie do posłuchania, ale niczym na plus się nie wybija. Na minus też nie.
Bardzo dobra płyta. Co najmniej 4/5. Dwie czy trzy piosenki warte zapisania. Jedna z nich to taki klasyczny blusowy rytm (wg mojego ucha które słyszało z 2 piosenki blusowe).
Nudne i żałosne 2/5
Sam nie wiem. Niby nic nie drażni, ale też nic nie pamiętam. 2/5
Bardzo fajne. Zupełnie nie znam się na jazzie, ale brzmi autentycznie, z głębi serca i nie od linijki, ale tak na wyczucie. 4/5
Legendarna piosenka otoczona dużą ilością szumu. Niestety samo to nie da więcej niż 3/5
Dla mnie 4/5. Klimat lat 80', rap na mocnych gitarowych brzmieniach, kilka piosenek wartych zapisania, reszta przyzwoita.
Nie najgorsze, ale też nic się nie wyróżnia.
Ujdzie. 2/5
Piosenki poprzeplatane plumkaniem i płynącą wodą. Tym nie niej ciekjawe przezycie. 4/5
Generalnie nie jest to zły album, ale bardzo jednostajny. Taka typowa Lana. 3/5
Może być ale nic szczególnego. Nawet nudne lekko. 2/5
Fajne przyjmene. Taki arctic monkeys klasyczny przez lata, ale dobrze się tego słucha. Kilka kawałków się wyróżnia. 4/5
Bardzo dobre 5/5
Ciekawe, kilka utworów zapisałem. Ale w tej mniej ciekawej części raczej poniżej przeciętnej. 3/5
Przyjemne, ale bez szału. 3/5 i jedna piosenka zapisana.
Ujdzie ale niczym nie urzekło 2/5. Wszystko takie samo.
Bardzo fajne. W zasadzie to równy album, bez słabych piosenek, ale z kilkoma bardzo dobrymi. Takie 4/5. Piosenki z największą liczbą wyświetleń najlepsze. Nie jest to zaskakujące.
Nudne 2/5
Nawet ujdzie. Turbo brytyjskie. 3/5
W sumie to dobre. Kilka fajnych hitów. Ale zdecydowanie za długie dlatego 4/5
4/5. Kilka kawałków bardzo dobrych, szczególnie w drugiej połowie płyty, np. Meaningless Movements
Brzmi jak żywcem wyciągnięte z toy story tylko dużo więcej niggerów i negrosów. 3/5
Bardzo dobry album. Kilka piosenek do zapisania. 4/5
Całkiem fajne. Kilka piosenek do zapisania, ale chyba gorszy album niż good kid... 4/5
Raczej dwa na pięć chociaż te ostatnie całkiem fajne kawałki.
4/5. Bardzo przyjemne i kilka piosenek zapisałem.
Nawet niezłe. Lepsze niż to ostatnie rendiego. 4/5
3/5 nic szczególnego. Taki współczesny pop-rap.
Znakomity 5/5. Dużo do zapisania
Zajebiste. Dobry klimat początków heavy metalu, nawet jeśli o tym nie wiedzieli. 5/5
Całkiem przyjemne. Takie 4/5. Zupełnie się nie znam, ale mi się podobało.
Wykurwiste. Dużo lepsza płyta niż myślałem. Same bangery. 5/5
Takie 3/5. Zaczyna się bardzo dobrze, ale cała reszta piosenek w sumie podobna.
A my się bardzo podoba. 5/5. Może ja po prostu lubię hard rock, więc generyczne albumy muszą mi się podobać.
Bardzo przyjemne, ale nie sluchałem uważnie. 4/5
W sumie to zarąbiste. 5/5 takie żywe wesołe dobrej jakości muzyka
Krótkie, treściwe. Podoba mi się. 4/5
Całiem niezłe. Dobry basik
Nie mój świat, ale ładne. Jakbym miał zdefiniować jazz to właśnie tak. 3/5
Fajne. Kilka piosenek do zapisania. Jak na songwritera to dobre działa. 4/5
JAPIERDOLEEEEEEEEEE JAKIE TO DOBRE
Bardzo dobre, kilka klasyków wartych zapisania. Na pewno nostalgiczna płyta.
W sumie całkiem niezłe, ale bez rewelacji. 3/5. Kilka utworów do zapisania. Ciekawy klimat całej płyty.
Bardzo dobre. Nie żeby coś do zapisania, ale ogółem cała płyta równa i spójna. Fajne to.
Całkime niezłe. Lepsze niż myślałem. Takie na 4 nawet
4/5. Dobre, klasyczne. Takie lata 90. ale nie trafia tak prosto w duszę jak stary eminem np.
Całkiem niezłe. 3/5
Jakoś przeminęło z wiatrem. 2/5
Bardzo, bardzo fajne. 5/5
Takie 3/5. Nic szczególnego, ale też nie męczy
Całkiem niezłe. 4/5 Chociaż głos wokalisty mógłby być inny.
2/5 takie se nic ciekaewgo
Niezłe. Kilka kawałków do zapisania, chociaż mniej niż się spodziewałem. Jednak cała płyta solidna i w dobrym klimacie.
Zaskakująco dobre. 4/5.
Całkiem spoko, 3,5/5
Megaśnie fajnie. 5/5 Pozytywne takie
Świetne. Bardzo równy album. Od 4 do 5+ piosenki.
Dobrze się przy tymśpi. 3/5
Ekstra. 5/5. Lubię taki rock hardrock z lat 70 i 80.
2/5 takie nudne
Mega. 5/5
W sumie takie se. Trochę za długie i jednakowe. Ale jedną piosenkę zapisałem do swojej playlisty.
W sumie takie całkiem fajne jak na popik. Smutne... 4/5
Ujdzie. Nic specjalnego. Takie bezpieczne 3.
Bardzo dziwne. 1/5
Bardzo przyjemne. Spójny ze sobą album. 4/5
Bardzo dobre, dwie piosneki wyróżniające się, w tym jedna wybitna. 4/5
W sumie całkiem ciekawe, ale nie wiem czy na całą płytę. Powtarzające się po pewnym czasie, ale na pewno warte wysłuchania przynajmniej kilku utworów. 3/5
Nudne i długie. 1/5
Całkiem ciekawe. Takie lekkie elektro, disco i nie wiadomo co. 3/5
Takie, że ciężko powiedzieć. Kilka fajnych kawałków, ale takie zamulone wszystko.
Średnie. Nic nie zapada w pamięć. 2/5, bo jedną piosenkę zapisałem.
Nudy 2
Ujdzie, ale bez szału. 3/5
Ciekawe. Niewybitne ale też nie nudne. Taki afrykański jazz? 3/5
Całkiem fajne. Takie różnorodne. Mocne 3
Niezłe, oryginalne. 4/5
No znakomite po prostu. Tylko 2 utwory nie zapisane w ulubionych. Początek heavy metalu.
Dobre. 4/5. Kilka do zapamiętania. Fajny agresywny wyraz buntu.
Bardzo przyjemne. Może długo szeptać dzwięki do uszka.
Takie se. 2/5
W sumie to fajne. Szczególnie pierwsza piosenka. 4/5
Fajne a nawet bardzo. Kilka piosenek zapisanych. Pasowałoby na długie trasy autem. 4/5
Takie se. Dwie piosenki do zapisania, ale większość do zapomnienia. Podobne płaskie piosenki. 2/5
W sumie to bardzo fajne. Szczególnie dwie piosnki, ale to też widać po liczbie odtworzeń. Ciekawy klimat płyty, taki elektronicznie gęsty. 4/5
W sumie średnie. 2/5
Zajebiste. 4/5 Taka kwintesencja grunge razem z Alice in Chains i Nirvaną. Kilka klasyków. Dołujący klimat
W sumie lepsze niż się na początku wydawało. Klimat jakichś takich elektryczych gitar czy innych skaldów. 3/5
Bardzo fajne. Kilka piosenek zapisanych. Wiele takich, których nie znałem. Chyba muszę zgłębić twórczość 2paca, bo jest to niezły truskul. 4/5
Bardzo fajne. 4/5. Jedno z pozytywnie zaskakujących odkryć tego projektu. Część blusowa, ale dużo bardzo eklektycznych piosenek.
Zaskakująco dobre. Jakiś taki punk z lat 90-2000
Ujdzie, ale nie aż tak szczególne w dzisiejszych czasach. Na pewno trzeba docenić, że to było 30 lat temu.
Takie 2/5. Początek spoko, ale potem plumkanie niepotrzebne.
A mnie się całkiem podobało. Na pewno nie takie, żeby się chciało wyłączyć. Red Box najlepsze, bo najbardziej funkowe/soulowe. Mocne 3/5
Jedna z ciekawszych płyt jakie tutaj spotkałem. Trochę rock, trochę klimat z westernów, a trochę z jakichś średniowiecznych ballad. Nagrania dobrej jakości. 4/5
Raczej nudy. 2/5
Wybitny artysta i wybitne dzieło. Dużo soulu w utworach.
Bardzo fajne. Taki gładki punk. Jakby Beatlesi grali punk tylko tym razem dobrze to wyszło. 5/5
Raczej nic ciekawego. Ani na plus ani na minus. Przeżyłbym gdybym nie przesłuchał tego albumu. 2/5
Ciekawe, takie 3/5. Mogłoby lecieć w tle w jakimś GTA.
Nigdy nie słyszałem o tym zespole, ale cieszę się, że jednak się dowiedziałem. Solidne 4/5. Dobry brudny rock/punk. Prawdopodobnie jeden z pionierów.
Takie 3/5. Ogółem dobre, ale ze dwa utwory które wywołały niezrozumiałą irytację. Wydaje się, że pixies się mogli na tym wzorować.
Takie meh. Ani ziębi, ani grzeje. Utwory zlewają się w całość. 3/5
Całkiem przyjmne. Nie za długie też. Takie 4/5
W sumie poprawne, ale nic takiego. Znane utwory, ale nawet nie miałem ochoty ich zapisać do ulubionych. Samemu bym tego nie włączył drugi raz. 3/5
Zajebiste. O taki rock/hard rock nic nie robiłem. Krótkie, treściwe, warte odsłuchania jeszcze raz. 4/5
Nudy 2/5
Nie grzeje mnie to. Taki klasyczny brit pop z lat 90., który brzmi jak wszystko inne. 2/5
Fajne bardzo. Taki punk rock, który w sumie lubię. Mogłoby być sountrackiem do THPS. 4/5
Dziwne. Trochę jakby pijani beatlesi coś tam gadali do mikrofonu. 2/5
Ciekawe i dziwne. W sumie fajne, ale nie wiem dlaczego. Nawet nie wiem czy śpiewali po portugalsku. Pewnie nie. 4
Znakomite. Z 5 utworów wartych zapisania.
No mega przyjemne. Mój styl muzyki. 5/5
No nawet nawet. Taka muzyka do kotleta na weselu, ale całkiem niezła.
W sumie to całkiem ciekawe. Taki folk rock z coverami kilku znanych utworów. 4/5
Nie wiem co o tym myśleć. Ciekawe plumkanie. Może 3
Początek chyba lepszy albo straciłem koncentrację. Takie na 4. Lepsze niż starzy beatlesi.
Spoczko, fajne bardzo. Takie 4